Sen.

(:Gituch:)

przedwczoraj miałam sen.
opisałam go tak jak zapamiętałam. x]
był piękny.
tylko się nie śmiejcie x(
proszę.

Powoli podchodzę do lady.
Składam zamówienie.
Siadam przy stoliku.
Czekam.
Uśmiechnięta pani przynosi mi pucharek.
Spoglądam zdziwiona.
Przecież nie to zamawiałam.
Nie mam siły się sprzeczać.
Zanurzam więc łyżeczkę.
Lody.
Czekoladowe.
Jak twe oczy roześmiane.
Brązowe.
Ziarenka kawy.
Gorzkie.
Jak łzy.
Płynące strumieniami.
Wafelek-serce.
Złamane.
Jem w milczeniu.
Siadasz naprzeciw.
Podajesz chusteczkę.
Odtrącam twoją rękę.
Podchodzisz bliżej.
Patrzysz przepraszająco.
Wycierasz mokrą od łez twarz.
Przytulasz mnie.
Delikatnie całujesz.
mrr.
Wybaczam.
Uśmiecham się.
Zniknąłeś.
Wszystko zniknęło.
Smutek.
Tęsknota.
Miłość.
Zostały.

jakoś ujdzie ?